Proste sposoby na męski look w stylu vintage
Wielcy producenci z branży odzieżowej chętnie sięgają po look lat 80. i 90. Elementem, którego nie może zabraknąć w stylizacji vintage, jest bluza. Wystarczy uzupełnić męską bluzę o kilka charakterystycznych dodatków, które każdy z nas na pewno ma w swojej szafie. Vintage to bardzo pojemne określenie. Odnosimy je m.in. do stylizacji, elementów garderoby czy dodatków, które uchodzą za staromodne, niezależnie od tego, czy powstały w latach 20., 50. czy znacznie później. W nowoczesnym ujęciu i w połączeniu z nowymi ubraniami stają się oryginalne, odrobinę ekstrawaganckie. Ostatnio największym zainteresowaniem cieszą się wspomniane lata 80. i 90. Wynika to przede wszystkim z ogromnej popularności kilku seriali osadzonych w tej epoce – ze „Stranger Things” na czele.
Styl vintage, czyli coś dla serialowych freaków
„Stranger Things”, topowa produkcja Netflixa, udowadnia, że styl vintage, tym razem w wydaniu „nerdowskim” i z kręgu lat 80., w ogóle się nie zestarzał i świetnie odnajduje się we współczesności. Serial sprawił, że znów modna stała się gra w planszówki, jazda na rowerach BMX i oglądanie filmów na kasetach VHS. Wpłynął także na sposób, w jaki się ubieramy. Do naszych szaf powróciły sprane dżinsy i dżinsowe kurtki, trampki, długie skarpetki, plecaki i czapki z daszkiem (zwłaszcza z logo którejś z amerykańskich uczelni). Możemy znaleźć je w second-handach lub sięgnąć po zupełnie nowe dodatki. Marki modowe wypuszczają całe kolekcje inspirowane dekadą lat 80., a nawet bezpośrednio nawiązujące do serialowej fabuły! Współczesnym elementem garderoby, który doskonale odnajduje się w stylizacji vintage, na pewno są męskie bluzy sportowe.
Bluzy męskie – must have stylu vintage
Męska bluza to element garderoby, wokół którego z łatwością stworzymy look w stylu lat 80. Bluzy męskie takich producentów jak Nike czy Adidas w zasadzie w ogóle się nie starzeją. Sprzedawane aktualnie modele są bardzo podobne do tych, które były projektowane kilkadziesiąt lat temu. Poza tym marki odzieżowe coraz częściej wypuszczają linie inspirowane daną dekadą.
Weźmy przykład Adidasa. Logo producenta oraz paski na rękawie to detale znane od całych dziesięcioleci. Dzięki nim sportowe bluzy męskie świetnie wpisują się nie tylko w stylizację nowoczesną, ale także taką, której chcemy nadać oldschoolowego charakteru.
Dobry efekt osiągniemy również dzięki bluzom innych producentów. Nike, Puma, Reebok, 4F… We wszystkich tych przypadkach sprawdzą się zarówno bluzy męskie rozpinane, jak i bez zamka, z kapturem oraz bez, w dopasowanym rozmiarze albo oversize. Panuje tu duża dowolność, ponieważ bardzo wiele zależy od dodatków.
Jakie dodatki vintage do bluzy męskiej?
Stylizacja vintage będzie kompletna, jeśli sięgniemy po kilka sprawdzonych dodatków, detali kojarzących się z „epoką”:
T-shirt – najlepiej z ulubionym rockowym zespołem. Guns N’Roses, The Smiths, Bon Jovi – długo by wymieniać! Koszulka dobrze wygląda pod rozpinaną bluzą, z kolei pod męską bluzę bez zamka można założyć flanelową, kultową koszulę w kratkę.Czapka z daszkiem – nadaje zawadiackiego looku i sprawia, że wyglądamy jak w liceum mimo… kilku lat więcej na karku.Trampki – albo inne, wygodne, sportowe obuwie, np. legendarne Air Maxy. Takie, w którym można i wskoczyć na BMX, i zabrać partnerkę na romantyczny spacer.Dżinsy – najlepiej w klasycznym, niebieskim kolorze. Dopasowane rurki warto zamienić na nieco luźniejszy model. Dobry efekt zapewnią dziury i przetarcia. Na koniec lekko zatoczmy nogawki i odsłońmy skarpetki.Skarpetki – na pewno dłuższe niż te lekko nad kostkę. Białe i zakończone kolorowymi paskami na ściągaczu to klasyk.
Dlaczego tak chętnie oglądamy seriale osadzone w latach 80. i tak dobrze czujemy się w stylizacjach vintage z męskimi bluzami? To sentymentalna podróż w czasie. Czasami do lat, które z nostalgią wspominają nasi rodzice, czasami do dekady naszego dzieciństwa, kiedy to bez skrępowania można było wspinać się na drzewa czy wymieniać się gumami Turbo. Jeśli powrót do przeszłości wymaga od nas jedynie uzupełnienia garderoby, dlaczego by nie?
