Podsumuję to tak. Dla Pani jedynym argumentem jest wizerunek sprzedawanej przeze mnie czapki. Dla Pani to już absolutnie wszystko. Dla mnie nic. Nic Panią nie zastanowiło, nie nurtowało. Dziwne. Inteligentne osoby czują potrzebę zgłębienia sprawy. Wykrzyczała Pani parę zdań (Caps lock jest nie kulturalny...) i jest Pani WIELKĄ obrończynią zwierząt (oprócz tego uczyniła Pani coś innego w tym temacie?). Nie obcowała Pani ze mną, nie rozmawiała (bo wymiany zdań nie na temat z Pani strony nie mogę zakwalifikować jako rozmowy), nie zaglądała do lodówki oraz szafy (w Pani mniemaniu mam zapewne futro z soboli, fretek, tchórzofretek, nutrii, królików, szynszyli, norek itd..a na podłodze skórki z foczek zatłuczonych pałami). Nie wie Pani również w jakich okolicznościach dzik został zabity ani również na jakie cele zostanie przeznaczona kwota ze sprzedaży. Ogólnie brak jakichkolwiek podstaw do osądu mnie. Gratuluję powierzchowności. Ja nie jestem zobowiązana do do opowieści na temat istotnych i prywatnych faktów z mojego życia.

P.S. Pani argumenty do mnie nie trafiają, ponieważ są bardzo rozbieżne. Każdy komentarz z innej bajki. Brak kontynuacji myśli i wypowiedzi. Mniemam, że po prostu nie ma Pani konkretnych stwierdzeń. Za każdym razem Pani próbuje mnie uświadomić i wyperswadować swoje ''racje''. Nie odbieram to jako parezji lecz sztucznej i miernej retoryki. Poziom Pani uzasadnień jest niski i opiera się na porównaniach epoki paleolitu do czasów obecnych. Jeżeli uważała Pani na przedmiotach przyrodniczych i historii to ten temat był już omawiany w szkole.

A teraz zostawiam Pani wolną rękę by sobie Pani ponaciskała klawisze, pobruździła i beształa... (wszak w ten sposób uratuje Pani zapewne wiele zwierząt obdzieranych ze skóry).

Zaprawdę mało znaczący jest fakt, gdy ktoś tylko opowiada się przeciwko zabijaniu dla futer. Oprócz tworzenia obszernych tekstów w formie komentarzy na szafie trzeba czynić w imię głoszonych przez siebie poglądów. Nie wiem czy Pani w ogóle wie, że 25 listopada jest dzień bez futra. Proszę się przygotować do kampanii przeciw naturalnym futrom a nie trwonić czas na szafie. Guzik Pani wie na temat mojej działalności, stanowiska i poglądów. Krzyczeć na forum każda potrafi. Mały odsetek zamienia słowo w czyn .To Pani nie wyciągnęła meritum z mojego poprzedniego komentarza.
Proszę również o nieuzasadnienie swoich wypowiedzi chaotycznymi banałami.

Pamiętajmy, że przez internet każdy może być bohaterem.... dlatego nie jest w stanie zweryfikować Pani życiowej postawy oraz ścieżki, którą Pani kroczy w świecie rzeczywistym.
Z empatii przerzuciłam się na decentrację żeby nie zgłupieć.

Jaspis: nie jesz mięsa, nie używasz kosmetyków testowanych na zwierzętach, nie jesz galaretki, nie stosujesz leków testowanych na zwierzętach ???jeżeli tak to dopiero możesz zabrać głos.

nie no futro z dzika nie jest popularne jak ze zwierząt futerkowych. Nie hoduje się go w klatkach. A czapa od leśnika :)