Wygodne, a jednocześnie eleganckie. Stanowią świetną alternatywę dla balerinek. Mowa o lordsach, które w końcu zdobyły i moje uznanie. Decydując się na model ze szpiczastym noskiem, optycznie wydłużysz nogi. Panie, które lubią bawić się modą, powinny wybrać lordsy ozdobione brokatem czy też z metalicznej skóry świetnie ożywią stylizację. Natomiast fankom klasyki, polecam w kolorze czarnym. Będą pasowały do wielu zestawień. Dobrze sprawdzą się z rurkami 3/4, które wyeksponują łydki i buty. Dobierz wzorzystą bluzkę vintage, która przykuje uwagę. Obowiązkowo – torba! Taki strój będzie pasował zarówno do pracy, na randkę jak i na co dzień. Jeśli lubisz kolor, postaw na czerwone czy kobaltowe lordsy. Nie bój się także pasteli – w połączeniu z sukienką, stworzyć dziewczęcy, subtelny look. Sprawdzą się zarówno w eleganckich, jak i casualowych stylizacjach. I ja w końcu zdecydowałam się na lordsy. Wiele par przymierzałam i w końcu znalazłam moje wymarzone – pastelowy niebieski. Czyż nie są urocze? Połączyłam je z beżową sukienką i ramoneską. Całość podkreśla piękna, wzorzysta torebka na łańcuszku. Szkatułka jest oryginalna i niebanalna. Zachwyca swoim wyjątkowym wzorem – składa się bowiem z czterech zszytych ze sobą kawałków skóry (ekologicznej) o innym zabarwieniu. Taki układ nadaje jej zadziornego charakteru. Idealnie komponuje się z resztą stroju. Jak Wam się podoba? Zdjęcia wykonał Pan Krzysztof