Powitanie z jesienią

Z wyrobami autorskimi to jest tak, że albo są robione w pojedynczych egzemplarzach, albo w krótkich seriach. I nie ma dwóch identycznych wyrobów - wiadomo, w końcu to praca ręczna. Niestety idzie to również w parze z wysokością ceny, jaką przychodzi za nie zapłacić.
Albo może i "stety" - zależy jak na to patrzeć - po wizycie w galerii. ubytek w kieszeni jest dużym minusem, ale przecież plusem jest miła świadomość, że nosi się na sobie coś wartościowego i cennego.

Inną już rzeczą jest z kolei wygląd tej biżuterii. Jedno co można z całą pewnością powiedzieć, to że jest oryginalna i inna i daleka od sztampy. Jednak już wchodząc w szczegóły, to oryginalność wiąże się też z tym że nie każdy egzemplarz trafia w gust danej osoby, dla jednych np. udziwnienia i kosmiczny dizajn jest czymś godnym pożądania i idealnie pasującym do stylu, dla innych bywa że są to wizualne koszmarki. Fajne jest to, że autorzy tworzą w bardzo różnym stylu i w zasadzie każdy coś może znaleźć dla siebie. Czasem takie oglądanie gablotek w galerii przypomina zwiedzanie wystawy i prawdę mówiąc coś w tym jest, bo galeria, to przecież nie jest zwykły sklep.

Ja do listków, jakie tu prezentuję podchodziłam kilka razy. Są zrobione niezwykle ciekawą techniką, oczywiście całe ze srebra, ale galwanizowane specjalnym sposobem, aby uzyskały swój jesienny kolor. Na niektórych zdjęciach widać jak opalizują i mienią się kolorami w świetle.
Dla mnie na tę porę roku jest to absolutny hit.

Być może do dzianinowych "sweterkowych" sukienek przerzucę ten wisior z obroży na solidny, srebrny, długi łańcuch.
Pozwoliłam sobie dla żartu dorzucić do zdjęć prawdziwe liście, które zebrałam gdy byłam na spacerze z psem. Widać jak idealne jest to odwzorowanie :) A jak ktoś się uprze, może je też nosić dla odmiany "na lewą stronę", bo tam jest tylko i wyłącznie kolor srebra - na ostatnim zdjęciu widać rewers :)