wakacje w Paryżu

na specjalne życzenie ankabarmanka kilka zdjęć z może niezbyt pięknymi stylizacjami ale żar lejący się z nieba, klimat wycieczki- zwiedzanie zwiedzanie i jeszcze raz zwiedzanie oraz mój błogosławiony stan, spowodowały, że stawiałam na wygodę:)

jeśli chodzi o sam Paryż pod kątem arychitekrury oraz zabytków to podobało mi się bardzo ale to bardzo, sporo sobie przypomniałam a jeszcze więcej dowiedziałam jeśli chodzi o hisotrię tego kraju, która łączy się w wielu aspektach z historią naszego:)
ale domyślam się, że większość tu obecynych raczej byłaby zainteresowana ciekawostkami modowymi- jak nosza się Paryżanki- cóż, większość z tam mieszkających które niestety ja widziałam to Muzumanie i Arabowie, jest ich tam tak dużo, że wypatrzenie rodowitego Francuza o białej skórze jest prawie cudem, niestety Ci pierwsi nie pozostawili na nas ani trochę dobrego wrażenie, byliśmy świadkami kradzieży, bójki i niestety także widoków wielkiej bezdomności, biedoty i nędzy- ale taki jest Paryż, luksu miesza się tam z nędzą
same Paryżanki noszą się niesamowicie skromnie ale i z wielką klasą- stawiają na wygodę prawie wszsytkie nosza baletki- nie było ani jednej osoby ktróa śmigałaby w wielkich szpilach, oraz skromne stonowane sukienki bądź bluzki z szortami czy spódniczką ale główną rolę w ich garderobie gra materiał, który jest 1 klasy, satyna jedwabna, len, bawełna,
nie ma tu mowy o sztucznych materiałach i to naprawdę widać gołym okiem, do tego minimalna ilość biżuteri, ale za to takiej, która jest złota bądź z lekkimi diamencikami, świecącymi w słońcu, wszystko to wyglada niesamowicie klasczynie z świeżością i lekkością- mi się bardzo podoba taka moda, fajne jest też to, że nie patrza aż tak na obowiązujące trendy a mimo to wyglądają współcześnie

wszystkie ubrania już były więc opisywac ich nie będe szczególnie, mało mam niestety zdjęć gdzie jestem ja bo większośc to widoki bądź architektura budynków czy eskponaty muzealne:)
PS. na ostatnich zdjęciu Ja z Panem Diorem:D