Gorset w paski pierwszy underbust jaki uszyłam

Z racji, że Wszechświat dla ogólnej równowagi postanowił ponownie uderzyć w moją skromną osobę małymi dramatami w hurtowej ilość (między innymi straciłam dysk z danymi) wszelkie gorsetowe nowości na razie zostały wstrzymane przed publikacją. W związku z tym postanowiłam pokazać pierwszy uszyty przeze mnie gorsecik (na szczęście jego zdjęcia jakoś przetrwały w czeluściach poczty elektronicznej).
Gorset był szyty w całości ręcznie (igła, nitka i jechane) - wtedy nawet nie marzyłam o własnej maszynie do szycia - a jego skończenie zajęło mi ze 3 miesiące (teraz zastanawiam się jak udało mi się zrobić to tak szybko ;p)! Jak widać jest to underbust bez busku, do którego nie miałam wtedy dostępu, to samo tyczy się stalowych fiszbin, dlatego w tym modelu pojawiły się fiszbiny plastikowe - cięte na metry z pasmanterii. Mimo to gorsecik ładnie spłaszczał brzuch i podkreślał talię koleżanki (śmieszne,ale pierwszy gorset uszyłam w prezencie, a nie dla siebie :P). Najbardziej podoba mi się materiał, z którego gorset został uszyty - czarny w błyszczące paski - jest tak piękny, że w planach mam jeszcze dużo projektów z jego udziałem. W gorsecie nie mogło zabraknąć też podszewki, jednak nie była to jeszcze bawełna, a zwykła podszewka poliestrowa (na początku nie wie się wszystkiego :P).
Teraz jak patrzę na te zdjęcia to widzę pewnie niedociągnięcia, jednak gdy udało mi się ten gorsecik skończyć byłam z niego dumna. Od niego się zaczęło, dzięki niemu nie poprzestałam na jednym modelu, więc, mimo że słuch o nim zaginął, zawsze będę do niego podchodzić z pewnym sentymentem :)
W roli modelki niezawodna Marysia =^^=